30 sty 2016

#5 Pod lupą " Więzień Labiryntu "




źródło: http://lubimyczytać.pl/



Czas na kolejną recenzję.! Przedstawiam Wam jak zawsze ten sam wstęp, czyli wzór okładki i podstawowe informacje.

Tytuł: Więzień Labiryntu
Autor: James Dashner
Cykl: Więzień Labiryntu
Okładka: miękka
Liczba stron: 424
Liczba rozdziałów: 62
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Oryginalny tytuł: The Maze Runner
Data wydania: 9 listopada 2011
Cena: 37,90 zł
Ekranizacja: Tak





Opis książki

Kiedy Thomas budzi się w ciemnej windzie, jedyną rzeczą którą pamięta jest jego imię. Nie wie kim jest ani dokąd zmierza. Jednak to nie wszystko - kiedy winda się zatrzymuje i drzwi się otwierają jego oczom ukazuje się grupka dzieciaków, która wita go w Strefie - otwartej przestrzeni otoczonej murami znajdującej się w samym centrum przerażającego i tajemniczego Labiryntu.

Podobnie jak Thomas, żaden z obecnych tu chłopców nie wie dlaczego tu jest oraz jak się tu dostał. Wszyscy wiedzą natomiast, że każdego ranka, gdy kamienne mury otaczającego ich Labiryntu rozsuną się, zaryzykują swoje życie by się tego dowiedzieć, nawet za cenę spotkania ze Strażnikami - pół-maszynami, pół-bestiami, przemierzającymi jego mroczne korytarze.

...

James Dashner utkał pasjonującą powieść osadzoną w dystopijnym świecie. Więzień Labiryntu jest pierwszą częścią trylogii, która chwyci czytelnika za gardło i nie puści aż do ostatniej strony, ponieważ każde wejście do Labiryntu może stać się przepustką do koszmaru…

Jedno jest pewne - uciekaj albo giń...

źródło: Wydawnictwo Papierowy Księżyć, 2011


Kilka słów o autorze
Amerykański pisarz, autor książek fantasy.
To obecnie jedno z najgorętszych nazwisk w świecie literatury dla młodzieży i dorosłych.
Jego trylogia "Więzień Labiryntu" jest od wielu miesięcy jednym z największych bestsellerów na rynku amerykańskim. 
"Więzień Labiryntu" to seria porównywana swoim rozmachem i okrutną wizją dystopijnego świata do słynnych Igrzysk Śmierci Suzanne Collins. Zresztą podobnie jak trylogia Collins, również Więzień Labiryntu ma zostać sfilmowany. Wytwórnia Fox określiła realizację tego filmu jako jeden z największych priorytetów na najbliższe miesiące, reżyserię powierzając Catherine Hardwickle, odpowiedzialnej za sfilmowanie serii Zmierzch. Można spodziewać się zatem podobnego sukcesu kasowego.
Zanim James Dashner odniósł międzynarodowy sukces napisał kilka serii dla młodszych czytelników.
Mieszka w South Jordan City w stanie Utah z żoną i czwórką dzieci.
źródło opisu: http://jamesdashner.com/


Recenzja

Książkę tą odkryłam dzięki mojej szkolnej znajomej, która przedstawiła ją na kółku czytelniczym. Zainteresował mnie jej opis, więc zdecydowałam ją od niej wypożyczyć. Pokazując ją mojej przyjaciółce, z którą siedzę w jednej ławce dowiedziałam się, że jest nawet film. Dużo osób go oglądało, ja niestety nawet o nim nie słyszałam. Ostatnie dni przed konferencją były całkiem luźne momentami, więc nosiłam ją do szkoły i tam czytałam. W sumie to jedna z książek, jaką czytałam na przerwach. Wolę zagłębianie się w treść w domowym zaciszu. Dawno nie czytałam powieści fantastycznych, gdyż po prostu się boję, że będą podobne do Igrzysk Śmierci, Zmierzchu, czy Niezgodnej. Więzień Labiryntu był zatem dla mnie wielką niewiadomą, z czego się cieszyłam. Nie lubię czytać czegoś, po obejrzeniu filmu. Ekranizacje obejrzałam dzisiaj, bo dzisiaj też skończyłam to czytać. I szczerze to mogłabym zostać przy książce. Wolę ją o wiele bardziej. Ale nie teraz o tym. Historia, jak większość historii, zaczęła się dla mnie nieciekawie, dlatego były momenty, gdzie chciałam skończyć ją czytać. Tak naprawdę nie wiedziałam, jak każde słowo wciąga mnie w świat labiryntu. Czułam się jak główny bohater - Thomas. Widziałam każdy ruch innych postaci, jakbym tam była. Zatraciłam się. Wielki kontrast stanowiła sama treść. Wszystko było tak naturalnie napisane. Przeżywałam historię nie czując, że postępuje za szybko, czy za wolno. Działo się to... tak prawdziwie. Wielkim plusem jakim odkryłam był język. Przekleństwa, czy brzydkie słowa były tak pomysłowo odwrócone, że nieraz aż się zaśmiałam, bo świetnie pasowały w dialogach. Wypowiedzi bohaterów zawsze wyrażały emocje. Sarkazm, ironia, żart, powaga... wyczuwałam to bez wysiłku. Nie ma tu nudy. Ciągle coś się dzieje, a niektórych sytuacji w ogóle się nie spodziewałam. Jedna, wielka niewiadoma! Wszystko miało sens, nic nie działo się bez powodu. Zaniedbywałam domowe obowiązki, by dowiedzieć się co dalej. Książka odpowiedziała mi z czasem na każde pytanie, przez to chciałam ją czytać i czytać. Najgorszy jest epilog. Tym razem " najgorszy " znaczy coś najlepszego. Podniecił mnie i sprawił, że zaraz zaczynam czytać kolejną część. Czy płakałam przy niej.? Tak. Na jednym z końcowych momentów płakałam. Moim zdaniem, kiedyś powinna wejść jako szkolna lektura. Dlaczego.? Uczy. Jest w niej mnóstwo wartości ważnych w życiu. Bohaterami są nastolatkowie, więc tym bardziej to coś dla młodzieży. Śmiało też mogę postawić ją na jednej półce z Igrzyskami Śmierci, czy Niezgodną. Stała też się ulubioną książką fantastyczną. Jeśli ktoś lubi takie fabuły, to jest to coś dla niego idealnego. Odwaga, momenty gdy wszystkiego masz dość, problemy, a nawet tak bardzo delikatna a zarazem piękna miłość... Ciągle mówię WOW. Moja wyobraźnia szalała. Nie mogłam jednak zgadnąć co będzie dalej. Niektóre momenty tak, były do przewidzenia, ale ani trochę nie rozczarowały, gdyż akcja, jaka nastąpiła po nich, była tego warta. Poświęcenia, dar wspomnień... I samo to, na jaki pomysł wpadł autor, gdy wreszcie dowiaduje się, co stało się z planetą Ziemią... Składam ukłony. Od razu też muszę stwierdzić, że ta książka nie jest dla każdego. Jeśli komuś nie podoba się fantastyka, to tej powieści też pewnie nie polubi. Dla mnie na samym początku nie było to nic szczególnego, ale potem... Ech, szkoda, że akurat ta książka nie jest jak wszystkie powieści Sienkiewicza w jednej. Z chęcią bym ją czytała. Akcja książki dzieje się w przyszłości, gdzie kilkudziesięciu chłopców żyją w samym sercu labiryntu - Strefie. Są podzieleni na grupy, każda zajmuje się czymś innym i kto inny się nią opiekuje. Bóldożercy strzegą labiryntu, głównie w nocy, dlatego Zwiadowcy badają go w dzień. Ich miejsce chronią wrota, które zamykają się wieczorem, a otwierają o zmierzchu. Chłopców przysyłali tu co miesiąc Stwórcy. Uprawiają rolę, mają zwierzynę, a Pudło dostarcza im innych potrzebnych rzeczy. Wszystko zaczyna się zmieniać wraz z przybyciem Tomas'a, a następnie jedynej dziewczyny - Teresy. Tą dwójkę łączy szczególna więź, o której zdają sobie sprawę oni, jak i inni. Po dwóch latach mają wreszcie wydostać się stąd. Czy jednak uda im się.? Kto przeżyje walkę o " lepsze " jutro.? Tego dowiecie się, czytając właśnie tą książkę. Ja bardzo polecam ją przeczytać. Jeśli ktoś czytał Igrzyska Śmierci, Niezgodną, czy Zmierzch i fajnie mu się to czytało, to tą powieść również, gdyż pisana jej w podobnym " języku ". Tym bardziej, że napisana jest w trzecioosobowej narracji i mamy wgląd na uczucia każdego uczestnika.

Plusy i minusy
- dużo akcji
- wiele nowych słów
- przyjemne czytanie
- działające na czytelnika dialogi
- łatwo przekazywane emocje
- przekazane wartości
- dobrze przemyślana cała historia
- dawka humoru

Minusy
- nie będzie dla każdego ciekawa ( uznałam to za minus )
- słaby początek

Czy warto ją przeczytać.?
Moim zdaniem fani fantastyki, czy dobrych powieści z akcją, na pewno znajdą w tej książce bratnią duszę. Jeśli ktoś, kto nie lubi historii fantastycznych, a chce się do nich przekonać, to również na pewno znajdzie w niej to " coś ". Książka odróżnia się od innych, nie potrafię porównać ją do istniejącej. Przekazuje wiele wartości i została w moim sercu. Wywołała u mnie momentu uśmiechu, czy łez. Polecam ją naprawdę każdemu.

OCENA: 10/10

Kilka cytatów z książki:

"Chciałabym ci w ten sposób powiedzieć, że gdybyś umarł, to bym cię zabiła."
- Teresa


"Zawrzyj twarzostan"
- m.in. Newt

"Czasami nie zwracasz zbyt wielkiej uwagi na rzeczy, których nie spodziewasz się zobaczyć."
- Thomas

"Pamiętam, że pamiętałam.[...] Uczucia. Emocje. Zupełnie jakbym miała w głowie półki opatrzone etykietą dla wspomnień i twarzy, które są teraz puste."
- Teresa


"Na samą myśl o tym włosy na tyłku stają mi dęba."

"Wyglądasz jak kretyn, kiedy podskakujesz niczym cholerna balerina."

"Zrobię wam z pysków origami."

"Czuję się jak kupa klumpu dwukrotnie wydalona przez Bóldożercę"

"Nie licz na buzi, gdy przyjdziesz mnie przepraszać."

"Nie cieszy cię widok mojej mordy z samego rana?"

"O purwa, umarłem i dostałem się do nieba"









Czytaliście lub oglądaliście film.? Co myślicie.? Lepszy oryginał, czy ekranizacja.? A może planujecie oglądać.?





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz